Nasze publikacje

Artykuł: Jak wypracować samodyscyplinę u dzieci, Agnieszka Kowalewska, Prezes Stowarzyszenia Montessori „Dobra Przyszłość”.

Jak wypracować samodyscyplinę u dzieci

W tradycyjnym wychowaniu dyscyplina kojarzy się nam z czymś co narzucane jest przez starszego – dorosłego młodszemu – dziecku. Zazwyczaj jest to czynione bez uwzględnienia woli osoby podporządkowywanej. Rodzi się zatem pytanie: Czy posłuszeństwo tak uzyskane wynika z pełnej akceptacji reguł, według których wychowujemy dzieci? Czy nie będzie tak, że małe dziecko w pełni zapatrzone najpierw w rodzica, później w swoją panią z przedszkola, pierwszego nauczyciela w szkole, w końcu zaniecha przestrzegania tych zasad, gdy tylko autorytet dorosłego przestanie być tak dominujący, a rolę tę przejmą rówieśnicy, jak to się dzieje w wieku dojrzewania? Zastanówmy się czy dyscyplina zewnętrzna bez wypracowania samodyscypliny u dziecka przyniesie oczekiwane rezultaty. Dziecko z natury uległe dostosuje się, jednak takie dziecko stanie się także uległym dorosłym. Czy poradzi sobie zatem we współczesnym wymagającym świecie? A jeśli chcemy wychować dziecko niezależne, myślące samodzielnie, przestrzegające reguł i zasad społecznych, co będzie wyrazem jego woli i wewnętrznych przekonań, to jak to zrobić?

Należy pamiętać, że zjawisko wewnętrznej dyscypliny jest czymś co musimy wypracować z dzieckiem przy pełnym jego zaangażowaniu. Naszą (rodziców, nauczycieli) rolą jest bycie Przewodnikiem na drodze do osiągnięcia dyscypliny. Taką zasadę przyjęły wszystkie szkoły montessori na świecie idąc za przykładem dr Marii Montessori prekursorki nowoczesnej pedagogiki. Zauważyła ona podczas pracy ze swoimi uczniami, że dyscyplina pojawia się, gdy dziecko skoncentruje swą uwagę na przedmiocie, który go zainteresuje i który umożliwia nie tylko ćwiczenie określonych umiejętności, ale także skontrolowanie poprawności przepracowanego zadania (kontrola błędu).Takie podejście do aktywności dziecka powoduje uwolnienie od działań typu „coś za coś”, dziecko w swej pracy jest wtedy spokojne, szczęśliwe, zajęte i w rezultacie obojętne na pochwały lub materialne nagrody dorosłego. A co to oznacza? Otóż to, że udało się w nim wypracować myślenie pozytywne: uczę się tego, bo warto, bo to interesujące, bo chcę poznać i zrozumieć świat … Aby takie właśnie zaangażowanie w naukę uzyskać, środowisko szkolne musi być odpowiednio przygotowane, a warunki do nauki tak stworzone, by dziecko mogło podążać swoim tempem.

Wyobraźmy sobie małą Kasię, która idzie do pierwszej klasy szkoły podstawowej i umie już czytać, co oznacza, że dostęp do wiedzy ma dużo łatwiejszy niż reszta jej koleżanek i kolegów z klasy, którzy będą dopiero poznawać literki (co się często zdarza, gdyż w tym wieku rozwój dzieci jest bardzo nierównomierny i dopiero w wieku około 8-9 lat się stabilizuje). Kasia mogłaby poznawać świat w szerszej perspektywie, bo jest na to gotowa. Jednak proponuje się jej znów poznawanie alfabetu, co nie może się jej wydać atrakcyjne z prostej przyczyny: ona już to zna. Czy możemy zatem oczekiwać od Kasi koncentracji i zaangażowania, które to jak wiemy są decydujące dla rozwoju samodyscypliny? Musimy zrozumieć i pamiętać, że koncentracja i dyscyplina u dziecka wymaga wsparcia. Należy zaproponować Kasi zajęcia na miarę jej umiejętności, by stały się dla niej interesującym wyzwaniem. W szkołach montessori taki system od dawna z powodzeniem się sprawdza. Przy podejściu indywidualnym każdy ma szansę na ciekawy dzień w szkole, nie ma nudy i marnowania czasu. Dzieci, które potrzebują go więcej na przyswojenie pewnych treści nie żyją w ciągłej destrukcyjnej presji z poczuciem: jestem gorszy, oni wiecznie na mnie czekają. W pewnym momencie granice się zacierają, każdy jest z czegoś dobry, każdy coś robi wolniej ale w ostatecznym rozrachunku i tak wszystko poznają szybciej i dokładniej niż działoby się to w grupie.

Pomysł wydaje się prosty i w swej prostocie wręcz oczywisty, jednak trudno jest wyobrazić sobie jak jest realizowany. Jeszcze raz odniosę się do naszej wyobraźni. Pomyślmy sobie o dwóch salach.

W jednej jest tablica ławki, stoły, krzesła. Jedyną atrakcją jest nauczyciel, który załóżmy z oddaniem i pełnym zaangażowaniem wykłada temat. Jednak nieuniknionym jest, że część dzieci już o tym słyszało, część nie jest gotowa na przyjęcie i zrozumienie tej wiedzy i tylko jakaś część klasy słucha z rzeczywistym zainteresowaniem. Czy możemy takie środowisko uznać za wspierające dziecko w dążeniu do osiągnięcia samodyscypliny?

Druga sala jest wyposażona w olbrzymią ilość przedmiotów edukacyjnych (pomoce montessori), z których każde daje możliwość ćwiczenia lub poznawania konkretnej umiejętności i jest jeszcze nauczyciel – Przewodnik, wspierający dziecko w jego rozwoju w każdym aspekcie (dydaktycznym, społecznym, emocjonalnym). W takim otoczeniu dziecko z łatwością odnajdzie coś interesującego, przy indywidualnej pomocy nauczyciela odkrywa nowe horyzonty poprzez działanie, doświadczenia eksperymenty. To środowisko sprzyja powstawaniu prawdziwej koncentracji, przyzwyczaja dziecko do twórczej, samodzielnej pracy dając jednocześnie uczucie samozadowolenia, poczucie wiary w siebie i swoje możliwości.

Wolny wybór jest wyższą aktywnością. Aby do niego dorosnąć należy nauczyć się odpowiedzialności za siebie, za swoje życie, za swoją naukę, za swoją pracę, za bliskich, przyjaciół, swój kraj, świat…

Wolność nie może istnieć bez odpowiedzialności, bo inaczej staje się samowolą, a odpowiedzialność nie może istnieć bez samodyscypliny. Zatem to ona jest na początku drogi.